Nunia to jedna z suczek jaka przyjechała do nas z interwencji w Starym Czarnowie. To 2 letnia jamniczka jednak wymaga socjalizcji ponieważ z uwagi na warunki, w jakich do tej pory żyła ma duże braki i w zaszadzie nie funkcjonowała nigdy normalnie, z człowiekiem, na kanapie. Tego wszystkiego trzeba nauczyć psiaki z interwncji dlatego na pewno nie są to zwierzaki do adopcji dla każdego.
!UWAGA - NUNIA NIE SZUKA DOMU !
Nunia trafiła do domu tymczasowego , gdzie będzie oczekiwać na decyzje w jej sprawie. Sunia nie może trafic do adopcji z uwagi na to, że jest depozytem w postępowaniu . Formalna adopcja jest możliwa po zakończeniu sprawy. Nunia prawdopodobnie zostanie w domu tymczasowym w którym przebywa dlatego prosimy nie składać ankiet przedadopcyjnych. Nunia jest podopieczną FJN lecz nie szukamy dla niej domu.
05.07.2018
Wieści z domu Nuni !
Dostaliśmy dziś list z domu tymczasowego Nuni - to kolejna jamnisia zabrana interwencyjnie ze Starego Czarnowa. Sunieczka trafiła do jamniczolubnej rodzinki w której ma kochających Człowieków oraz dwóch przyszywanych psich braci. Pełnią oni teraz bardzo ważną rolę w życiu jamnisi - zostali wychowawcami Niuni. Oto list jedego z nich :
"W kwietniu człowieki nasze przywieźli do domu małą czarną i nie chodzi tu o kawę. Z interwencji w Starym Czarnowie przyjechała dwuletnia pannica z rodzaju miniaturek, jakieś 5kg jamniczej super laski. Bidulka trzymana była w piwnicy wiec totalnie nie potrafiąca się zachowywać, zalękniona, przerażona otaczającym ją światem. Wraz z Gackiem podjęliśmy próbę jej socjalizacji, początki okazały się trudniejsze niż przewidywaliśmy, na szczęście człowieki się nie wtrącały i szybko widać było postępy. Jak to wygląda dzisiaj..., Nunia bo tak ją okrzyknięto, ma własna miskę, kojec, wie co wolno w domu, że zabawki są do zabawy, kanapa do leżenia a ręce człowieków do głaskania, no i że można oszczekać innych za płotem. Zaaklimatyzowała się w domu i poznała innych czworonożnych członków w rodzinie, sąsiadów toleruje ale obcych się boi, najlepiej czuje się u siebie w ogrodzie lub gdzieś na łące gdzie nikogo nie ma. Pozostaje jeszcze wiele pracy przed nią ale osiągnięte do tej pory rezultaty dają nadzieje że tak jak u Gacka wszystko skończy się dobrze.
Jeśli chodzi o mnie to czuję się dobrze i nie daje młokosom rządzić.
Do usłyszenia, pozdrawiam wszystkich człowieków o dobrych sercach a wszystkim psiakom na świecie życzę by miały miskę pełną i tych właśnie człowieków przy sobie.
Pozdrawiam Julek "
https://www.jamnikiniczyje.pl/adopcje-jamnikow/pod-nasza-opieka/item/3084-nunia?tmpl=component&print=1#sigProGalleriad1f40da7d5