Kochani szukamy domu adopcyjnego / domu tymczasowego dla pieseczka.Piesek przebywa w jednym ze śląskich schronisk Dostaliśmy taki apel:
"Witam! Jestem opiekunką psiaków w schronisku w Rybniku. Niedawno trafił do nas jamniczek, piesek jest już zaszczepiony i wykastrowany, gotowy do adopcji. Niestety piesek ma ok. 13-15 lat, co skreśla jego szanse na adopcje. Jest bezproblemowy, cichutki i bardzo smutny, aż serce się kraja. Obecnie piesek jest jeszcze w szpitaliku (w czwartek był kastrowany), ale za niedługo, jeśli nie znajdzie domu trafi pewnie na wybieg do innych psów gdzie na pewno sobie nie poradzi, taki dziadzio wśród większych psów, a jeszcze noce coraz chłodniejsze. Nie proszę o pomoc dla niego, ja błagam, on powoli zaczyna tracić nadzieję"
kontakt 662 850 245 / oddzwonię na smsa "staruszek" jesli nie odbiorę / poczta@jamnikiniczyje.pl
18.09.2015
Dzisiaj dotarł do nas starowinek ze schroniska w Rybniku. Piesek to kupka nieszcześcia. Poczciwinka jakich mało... Nie wiemy co przytrafiło się pieskowi, ze został bezdomny ale trzeba to koniecznie naprawić. Żuczek to wspaniały psiak. Pacyfista.
Szukamy najlepszego domu.
Tymczasem piesek w awaryjnym DT. Czeka go wizyta u weterynarza. Prosimy o wsparcie dla pieska
Bez Was nie damy rady.
Konto:
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286
--------------------------
SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
paypal:poczta@jamnikiniczy>
--------------------------
w tytule : "Żuczek"
09.10.2015
Żuczek to prawdziwy szczęściarz, nie czekał długo na wymarzony dom. Jeszcze niedawno bezdomny, w schroniskowym boksie, dzisiaj odzyskał wszystko. Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli: domowi tymczasowemu, opiekunce ze schroniska w Rybniku i „Żuczkodomowi” za naprawienie tego, co zepsuł ktoś inny. Żyjcie szczęśliwie kochani
„Cześć i czołem, pytacie skąd się wziąłem? Jestem wesoły Żuczek, znam kilka fajnych sztuczek! Znalazłem sobie domek w mieście Łodzi,
gdzie ponoć nawet bieganie psom szkodzi ;)A na poważnie to tydzień temu zabrał mnie do Łodzi taki jeden duży. Niechętnie się zebrałem z domku, w którym mieszkałem poprzedni tydzień - trzy długowłose laski, z oparcia kanapy piękny widok przez okno...
No ale pojechaliśmy. Większość podróży przespałem, potem
poszliśmy na spacerek po nowej okolicy. Nie powiem, całkiem fajnie - dużo
zieleni, zapachów no i to co lubię - pełno żarcia pod oknami bloków!
Niestety duży okazał się straszliwym zwyrodnialcem i nie pozwalał mi
nic zeżreć - jak się pytam co na to obrońcy praw zwierząt?!? No ale
przejdźmy dalej. Tego samego dnia wieczorem zostałem zapoznany z Nitką, której zapach czułem w mieszkanku po wejściu. Całkiem fajna i spokojna
dziewczyna, może trochę potargana jakby pierun dupną w szczypiorek, ale
ujdzie w tłumie. Nauczyliśmy się ze sobą mieszkać, jedynie przy wybuchu
większych emocji jak podczas witania dużego warknie na mnie, gdy jesteśmy zbyt blisko. Duży nawet dobrze wywiązuje się z obowiązku drapania mnie, choć sądzę, że mógłby się jeszcze bardziej starać. Gorzej z karmieniem – nic nie daje przy stole, tylko z miski karmi. Co ja, trzoda jestem, żeby z koryta jadać? Dla jamników miejsce przy stole proszę! A teraz o paru zarzutach, które mi postawiono - podobno w nocy lub gdy duży jest w pracy zostawiam czasem jakieś śmierdzące niespodzianki. No ale skoro nie mogę jeść na spacerkach tego co znajdę, to nigdy nie wiem, kiedy następnym razem się najem. Tak więc w domciu potrafię się opchać po brzeżki, a potem nie wytrzymuję... Druga sprawa, to podobno nie lubi się naszych śpiewów po wyjściu dużego do pracy. Naszych, bo razem z Nitką się nakręcamy i potrafimy dawać dłuuugi koncert. Tak to jest jak się mieszka wśród pospólstwa nieznającego się na sztuce. A jestem pewien, że gdyby znaleźć odpowiednie audytorium, to można by na nas nieźle zarobić w jakiejś operze! Ale dość o tym. Teraz coś duży przebąkuje o obcinanie pazurków i mówi, że w
następnym tygodniu idziemy do weta umówić się na szczepienie i czyszczenie ząbków. Nie wiem o co chodzi, ale mam jakieś złe przeczucia. zatem
kończę moje wywody i idę zasięgnąć języka u Nitki - może ona mi to wyjaśni.
Liżę mocno, Wasz Żuczek!
PS. Pod poniższym linkiem przesyłam kilka moich fotek -
starałem się nie dać ustrzelić ale ten uparciuch duży jednak coś tam cyknął.”
www.dropbox.com/sh/nmpn8x5q0s17lzg/AAAQr...ZoAfDBqJx91voSa?dl=0
Żuczek i Nitka !
24.12.2017
Świąteczny Żuczek i jego koleżanka Nitka pozdrawiają wszystkich i składają serdeczne życzenia ! Dla nas to prawdziwe szczęście i świąteczna radość widzieć zadowolonego seniora !
Dziękujemy Panu Nitki i Żuczka za pamięć o nas - pozdrawiamy serdecznie.
Żuczek na spacerze !
15.04.2018
Ten przecudny i dziarski kawaler to napotkany dzisiaj przez Panią Monikę Żuczek. Żuczek pochodzi ze schroniska w Rybniku. Żuczek już od ponad dwóch lat ma nowe życie. Pozdrawiamy serdecznie Pana Żuczka !
Żuczek - gwiazda łódzkich jamników !
01.07.2018
Widzicie tego przystojniaka ? To senior Żuczek, który już jakiś czas temu rozpoczął nowe życie u boku koleżanki i Dużego, który zadbał o jamniczka. Teraz Żuczek jest gwiazdą łódzkich jamników i przykładem na to, że psiak w każdym wieku może świetnie zaadoptować się do nowego życia. Kochani adoptujcie dojrzałe psiaki : one naprawdę są najfajniejsze !
Żuczek !
19.09.2018
Przystojny, wrześniowy Żuczek i jego "siostra" Nitka pozdrawiają z jamniczego spaceru w Łodzi! Cieszymy się widząc chłopaka w dobrej kondycji.
Żuczek to piesek, który ze schroniska trafił na kanapę w domu pana Jakuba. Dzięki temu dzisiaj może cieszyć się wspaniałą emeryturą zamiast oglądać świat zza schroniskowych krat.
Trzecie adopciny Żuczka !
27.09.2018
"Hau Ciotki i Wujkowie!
Dziś był wielki dzień. Przyszła po nas mama dużego , wyprowadziła na spacer i wzięła do swojego domku (podobno dużego zatrzymali na dłużej w pracy i poprosił mamę o odsikanie nas). Po jakimś czasie przyszli duży i tata dużego. I pojawił się tort! Nie jakieś tam cukrowe badziewie, torcik był z wołowinki. Jak się okazało, jestem już trzy lata w swoim nowym stadzie. Jak ten czas szybko leci... Zjedliśmy torcik z Nitką na spółę (trochę Nitce pomogłem z jej częścią). Potem musiałem zrobić duuużą kupę, bo miałem brzuch jak balonik.
Pozdrawiam wszystkich, a w szczególności osoby, dzięki którym znalazłem nowy domek. Ulizanka!"
4 lata Żuczka !
02.09.2019
Kilka dni temu mięły 4 lata odkąd Żuczek zamieszkał w swoim domu. Piesek przebywał w schronisku z niewielkimi szansami na adopcję. Do Żuczka uśmiechnęło się jednak szczęście... i pan Jakub Razem z Nitką podarowali psiakowi cudowne życie. Dziękujemy i życzymy dużo zdrówka Seniorowi!
------------------------------------------------------------------------------------------
Jamnicze życzenia !
25.12.2019
Halo halo, czy Wy śpicie i jamniczych życzeń nie widzicie ?
Pierwsze życzenia przyleciały z Łodzi od uoczych szorściaczków i ich Dużego : Zdrowych, spokojnych Świąt spędzonych w gronie najbliższych i szczęśliwego Nowego Roku życzy Jamnicza Wataha
Pozdrawiamy Was świątecznie.
Piąte adopcinki Żuczka !
26.09.2020
Żuczek [*]
19.09.2021