Moro - jamniczek z lękiem separacyjnym
- Edyta
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 2783
- Oklaski: 3
- Otrzymane podziękowania: 22
2018/07/23 08:22 #6121
przez Edyta
Replied by Edyta on topic Moro - jamniczek z lękiem separacyjnym
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Edyta
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 2783
- Oklaski: 3
- Otrzymane podziękowania: 22
2018/07/23 08:23 #6122
przez Edyta
Replied by Edyta on topic Moro - jamniczek z lękiem separacyjnym
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Edyta
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 2783
- Oklaski: 3
- Otrzymane podziękowania: 22
2018/07/23 08:24 #6123
przez Edyta
Replied by Edyta on topic Moro - jamniczek z lękiem separacyjnym
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krystyna
- Gość
2018/08/20 00:09 #6139
przez Krystyna
Replied by Krystyna on topic Moro - jamniczek z lękiem separacyjnym
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Aleksandra
- Wylogowany
- Moderator
Mniej
Więcej
- Posty: 25
- Otrzymane podziękowania: 0
2018/08/26 11:04 #6148
przez Aleksandra
Replied by Aleksandra on topic Moro - jamniczek z lękiem separacyjnym
Halo, halo tu Moro !
Śpieszę Wam donieść, że ma DOM. Mój własny Dom! Dacie wiarę. No mówię Wam cieszę się jak wariat
Jak wiecie do Fundacji trafiłem w 2017 roku z bardzo silnym lękiem separacyjnym no i co tu dużo mówić byłem słabo zsocjalizowany. Oj co oni w tym domowym hoteliku ze mną mieli – no siedem światów. W każdym razie wyszedłem już na prostą i to się liczy.
Teraz rozpoczynam moje nowe lepsze życie. Mam fantastyczną rodzinkę: mamę, tatę, psiego brata i psią siostrę. Najważniejsze, że dogadujemy się wszyscy bez problemu. Powiem Wam w sekrecie, że bardzo ich pokochałem i zostałem chyba Przytulakiem Roku
Przesyłam fotki – jest ich sporo bo nie mogłem się zdecydować, które wysłać.
Wasz Moro w domu zwany Morisem.
Śpieszę Wam donieść, że ma DOM. Mój własny Dom! Dacie wiarę. No mówię Wam cieszę się jak wariat
Jak wiecie do Fundacji trafiłem w 2017 roku z bardzo silnym lękiem separacyjnym no i co tu dużo mówić byłem słabo zsocjalizowany. Oj co oni w tym domowym hoteliku ze mną mieli – no siedem światów. W każdym razie wyszedłem już na prostą i to się liczy.
Teraz rozpoczynam moje nowe lepsze życie. Mam fantastyczną rodzinkę: mamę, tatę, psiego brata i psią siostrę. Najważniejsze, że dogadujemy się wszyscy bez problemu. Powiem Wam w sekrecie, że bardzo ich pokochałem i zostałem chyba Przytulakiem Roku
Przesyłam fotki – jest ich sporo bo nie mogłem się zdecydować, które wysłać.
Wasz Moro w domu zwany Morisem.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Edyta
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 2783
- Oklaski: 3
- Otrzymane podziękowania: 22
2018/11/05 09:44 #6265
przez Edyta
Replied by Edyta on topic Moro - jamniczek z lękiem separacyjnym
Wieści od Moriska !
05.11.2018
Bez zbędnych prologów wieści od Moriska !
"Drogie Ciocie,
To ja Moro, czyli Moris, Morris, Maurice a ostatnio Mauricio,bo mam wiele Imion. Lizak tez raz jest Lizusem, a czasem nawet Lizolem, jak nabroi.
Po przyjeździe poznałem panią weterynarz, muszę zanieść swoje zdjęcie, bo wszyscy pacjenci maja swoje zdjęcia na ścianie. Nawet Szpulka do której podobno podobny jestem.
Doktor jest bardzo mila i mówi w wielu językach na raz. Mam już zdrowe uszy ! Regularnie mnie Duża skubie, mam piękne geste błyszczące futro i nawet kamień z zębów dałem sobie zdjąć. Ja bardzo lubię jak się mną tak zajmują. Nie robię takiego teatru jak histeryk Lizak, albo Susi przy obcinaniu pazurów.
Mam już luksemburski paszport i mój chip z Polski jest zarejestrowany w www.idchips.com/ . którzy są członkami www.europetnet.org/ . Duża mnie jeszcze tutaj zarejestrować musi w commune, bo jestem nowym mieszkańcem.
Nie jestem już niespokojny, nie dysze ,nie biegam w te i z powrotem., Z tej całej nerwowości zdarzały się i kupy i siusiu w domu, Nie moglem na miejscu uleżeć, nawet zdrzemnąć w dzień. To mamy już za sobą. Duża zbudowała ciemna norę kennelu. Teraz sam się chowam,do nory, pomedytuje, nic mnie nie rozprasza. Nawet tam mam wodę, nie muszę wychodzić jak mi się nie chce. Śpię w dzień jak na jamnika przystało. Przeszło mi.
Jestem karny i posłuszny, znam komendy Dużych i w porównaniu z wiecznie dyskutującym Lizakiem jestem wzorowym uczniem.
Nie lubię ulicy.,Nie znam dobrze miejskiego ruchu, ogon ze strachu mam przyklejony do brzucha. Nie chciałem wychodzić na siusiu. Wiecie, tutaj są wc dla psów, to ogrodzony teren , za żywopłotem wysypany piaskiem i codziennie rano pan sprzątający grabi piasek i zbiera kupy. Poranny spacer to właśnie spacer do wc. Nie potrafiłem się ze strachu załatwić, wracałem i robiłem w domu. Teraz już lepiej, ale za miejskim światem, nie przepadam.
Koty mieszkają za barierka na razie, obserwuje je jedzące za barierka i przestają na mnie robić wrażenie. Czasem nawet już do niej nie podbiegam jak widzę kota.
Zaokrągliłem się.
Uwielbiam się przytulać, zawsze chętny jestem do drzemki w łóżku, potrafię całą noc przespać nie wiercąc się, wiec mnie z łóżka nie wyrzucają.
Znam wszystkie komendy i zasady jakie tutaj panują. Duża mówi, ze nie znała jeszcze tak karnego jamnika. Tu jest zasada, ze kto się nie potrafi zachować tego ignorujemy . To jest straszne, wole się już dobrze zachowywać.
Tyle u mnie. Duży całus mokrym nosem M."
05.11.2018
Bez zbędnych prologów wieści od Moriska !
"Drogie Ciocie,
To ja Moro, czyli Moris, Morris, Maurice a ostatnio Mauricio,bo mam wiele Imion. Lizak tez raz jest Lizusem, a czasem nawet Lizolem, jak nabroi.
Po przyjeździe poznałem panią weterynarz, muszę zanieść swoje zdjęcie, bo wszyscy pacjenci maja swoje zdjęcia na ścianie. Nawet Szpulka do której podobno podobny jestem.
Doktor jest bardzo mila i mówi w wielu językach na raz. Mam już zdrowe uszy ! Regularnie mnie Duża skubie, mam piękne geste błyszczące futro i nawet kamień z zębów dałem sobie zdjąć. Ja bardzo lubię jak się mną tak zajmują. Nie robię takiego teatru jak histeryk Lizak, albo Susi przy obcinaniu pazurów.
Mam już luksemburski paszport i mój chip z Polski jest zarejestrowany w www.idchips.com/ . którzy są członkami www.europetnet.org/ . Duża mnie jeszcze tutaj zarejestrować musi w commune, bo jestem nowym mieszkańcem.
Nie jestem już niespokojny, nie dysze ,nie biegam w te i z powrotem., Z tej całej nerwowości zdarzały się i kupy i siusiu w domu, Nie moglem na miejscu uleżeć, nawet zdrzemnąć w dzień. To mamy już za sobą. Duża zbudowała ciemna norę kennelu. Teraz sam się chowam,do nory, pomedytuje, nic mnie nie rozprasza. Nawet tam mam wodę, nie muszę wychodzić jak mi się nie chce. Śpię w dzień jak na jamnika przystało. Przeszło mi.
Jestem karny i posłuszny, znam komendy Dużych i w porównaniu z wiecznie dyskutującym Lizakiem jestem wzorowym uczniem.
Nie lubię ulicy.,Nie znam dobrze miejskiego ruchu, ogon ze strachu mam przyklejony do brzucha. Nie chciałem wychodzić na siusiu. Wiecie, tutaj są wc dla psów, to ogrodzony teren , za żywopłotem wysypany piaskiem i codziennie rano pan sprzątający grabi piasek i zbiera kupy. Poranny spacer to właśnie spacer do wc. Nie potrafiłem się ze strachu załatwić, wracałem i robiłem w domu. Teraz już lepiej, ale za miejskim światem, nie przepadam.
Koty mieszkają za barierka na razie, obserwuje je jedzące za barierka i przestają na mnie robić wrażenie. Czasem nawet już do niej nie podbiegam jak widzę kota.
Zaokrągliłem się.
Uwielbiam się przytulać, zawsze chętny jestem do drzemki w łóżku, potrafię całą noc przespać nie wiercąc się, wiec mnie z łóżka nie wyrzucają.
Znam wszystkie komendy i zasady jakie tutaj panują. Duża mówi, ze nie znała jeszcze tak karnego jamnika. Tu jest zasada, ze kto się nie potrafi zachować tego ignorujemy . To jest straszne, wole się już dobrze zachowywać.
Tyle u mnie. Duży całus mokrym nosem M."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Czas generowania strony: 1.673 s.