Jamnicza rodzinka w potrzebie

Z sekcji zwlok wynika ze Fred nie mial najmniejszych szans na przeżycie Wklejam wpis Magdy opiekunki Freda:
"Fred miał poważną wade serce, po sekcji zwłok okazało się że operacja nic by nie zmieniła.... powazna wada wrodzona, brak przedsionków, lewa komora gigantycznie powiekszona, prawa w zaniku i worek osierdziowy mega wypełniony płynem...... śpij słonko w spokoju."

Żeby wątek nie był taki smutny, przekazuję wiadomości z Domku Stałego Belluni - Mamusi całej piatki:)

Oto nowe wiadomości z domku Belluni
Dziewczynka ma się dobrze, Państwo są w Niej zakochani!!!
Nie za bardzo chce "pogodzić" się z Suniami, które nawiasem mówiąc mieszkały w domku przed Nią, no ale cóż - jamnisia, to jamnisia i swoje "humorki" mieć musi
Z jedną kicią się zakumplowała, z drugą nie za bardzo, bo ta "naraziła" się Belluni na dzien dobry, gdyż... siedziała na kolanach Pana hehehe...
W każdym razie wszystko jest fajnie i coraz lepiej się w Rodzince układa.
Teraz czekamy na fotki Belci, które Pani Kasia obiecała nam wkrótce przesłać