Dom Gosi
22.11.2013
Gosia ma wspaniały dom. Zamieszkała na Śląsku, w Myszkowie w Rodzinie Pani Jolanty. Wszystkiego najlepszego dla Gosi i jej ludzi.
Fred uwodziciel :)
19.11.2013
Proszę Państwa postawa Freda nie pozostawia złudzeń co do jamników - Fred uwiódł już niejedną kobietkę ! Taki on ci jest bałamutnik jeden ! A wydawał się takim zrównoważonym, porządnym i statecznym jamnikiem. Oto dwie uwiedzione. Drogie Panie potraktujcie to jako ostrzeżenie A nawiasem mówiąc - Fred w Domu na zawsze !
Punia prosi o pomoc !
17.11.2013
Punia bardzo prosi o pomoc finansową. Na koncie suczki jest w tej chwili saldo ujemne a przed Punią jeszcze badania, które teraz po miesiącu trzeba powtórzyć. Potem leczenie... Tymczasem nie ma nawet za co zapłacić za następny miesiąc hoteliku. Co dalej z Punią ? Suczka została przez nas zabrana ze schroniska w Pile, gdzie w złym stanie oddał ją właściciel. Chcemy pomóc Puni lecz potrzebna są środki finansowe.
Dziękujemy za każdą złotówkę
konto:
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286
-----------------------------------------------------
SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
----------------------------------------
paypal
poczta@jamnikiniczyje.pl
----------------------------------------
w tytule przelewu " Punia"
Żegnaj Balbinko [*]
16.11.2013
Czasami jedyna pomoc jakiej możemy udzielić to pozwolić odejść...
Bez bólu, z godnością, w ramionach człowieka... Żegnaj Balbinko.
Ktoś potraktował cię jak śmiecia ale dla nas byłaś ważna
Czy dotarłaś bezpiecznie, kochana,
po drabinie z bielutkich obłoków
do tęczowej, świetlistej bramy?
...Uchylona, choć nie słychać Twych kroków.
Wsuń łapeczkę w szparę - w tę niebieską,
teraz główkę; widzisz most? – piękny pewnie!
Nie bój się, podążaj jak ścieżką,
drugi brzeg to Twój dom, choć beze mnie.
No a ja, chociaż serce mi pęka,
myślę tutaj o Tobie z uśmiechem,
przecież wiem, kto na Ciebie tam czeka.
Znam ich, wiedzą że idziesz.
Już lepiej?
Bądź szczęśliwa w tęczowej krainie,
ja swą miłość Ci czasem podeślę,
- zbieraj ją, gdy do Ciebie dopłynie,
ale czasem odwiedź, choć we śnie.
Będziemy pamiętać o tobie Balbinko kochana.
----------------------------------------------------------------------------
Ratunek dla Balbinki
16.11.2013
Nie wiadomo czy uda się uratować Balbinkę ale chcemy przynajmniej spróbować, dać jej szansę... Obecnie życie Balbinki jest koszmarem, nie staje na jednej przedniej łapce w ogóle, druga też szwankuje niestety... Dodatkowo słabe jest serce - więc wydaje się że wszystkie nieszczęścia spadły na Balbinkę. Sunia ma jednak dopiero 8 lat. Czy to czas na odchodzenie ?
Opiekunowie z domu tymczasowego ledwie dowieźli suczkę do domu i cudem wyprowadzili z samochodu. Balbinka nie da się dotknąć :( Na każdą próbę zbliżenia reaguje agresją niestety... nie da sobie pomóc.
Jamniczka wymaga natychmiastowej interwencji weterynarza. Możliwe, że trzeba będzie zamówić domowa wizytę / jestem już w kontakcie z Kliniką /. Możliwe też że dla Balbinki nie ma szansy i jedyną formą pomocy będzie skrócenie jej cierpienia. Mamy nadzieję, że jednak nie !
Balbinka niestety nadal nie pozwala podejść do siebie. Zamówiłam na dzisiaj wizytę weterynarzy z Kliniki w Konstancinie Łódzkim. Pewnie Balbinka zostanie obezwładniona i przewieziona do kliniki - nie pomożemy jej jeśli tego nie zrobimy. Bardzo prosimy o wsparcie finansowe akcji "Balbinka" obawiamy się że to będzie kosztowne przedsięwzięcie ...
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286
---------------------------------------------------
SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
-----------------------------------
paypal
poczta@jamnikiniczyje.pl
-----------------------------------
w tytule: "Balbinka"
Krótka acz dramatyczna w skutkach bezdomność Filipa
14.11.2013
Filip był w schronisku zaledwie trzy dni lecz skutki tego weekendowego pobytu w boksie
odczuwa do dzisiaj. Taką "sympatyczną eskapadę" zafundowali pieskowi spadkobiercy po właścicielce. Państwo nie zgodzili się odroczyć wyroku na Filipa nawet na 24 godz - do czasu, aż pieska odbierze fundacja. Piesek przeszedł totalne załamanie a efekty tego odbiły się niestety na stanie zdrowia. Filip i tak miał dużo szczęścia, zaraz w poniedziałek trafił do kliniki, gdzie udzielono mu pomocy i gdzie czekał na swoją przyszła Panią. Jamniczek został adoptowany przez Panią Jadwigę, zamieszkał w domu kolegą, podobnym do niego jamnikiem Shemisu. Filipek nadal jest leczony, przeszedł zapalenie trzustki, ma problemy emocjonalne. Wierzymy, że zrównoważony i świetnie ułożony jamniczy "brat" Filipka nauczy go życia bez stresu i przekona do wiary w dobre intencje człowieka a mądrzy opiekunowie ukoją skołatane nerwy.
Dopasowaniu w każdym calu - DOM ESEK !
13.11.2013
Eski trafiły do nas ze schroniska. Dwie maleńkie siostrzyczki - chore... Udało się ocalić te dwa okruszki i znaleźć i m wspaniały wymarzony dom - Wspólny dom. Suczki miały wiele szczęścia lecz nie obyło tez bez ironii losu. Hesia i Mela odbyły długa podróż: Z Piły do Łodzi a potem z powrotem. Jednak warto było. Dla takich domków warto! Dla takich obrazów warto ! Dziękujemy wszystkim, którzy Pomagali przy eskach: Marcie, Pani Beacie z Huty Szklanej, Pani Dagmarze z i Pani Beatce z Kutna :) Dziękujemy wizytatorce i Bernadce, która zrobiła małym ogłoszenia.
Jamniczek ze schroniska w Częstochowie już w DT
13.11.2013
Wczoraj tj.12 listopada trafił do fundacji Jamnik ze schroniska w Częstochowie. Piesek od jakiegoś czasu wyglądał zza krat na człowieka... jednak ciągle nic. Jamniczek marniał w boksie a my staraliśmy się znaleźć mu chociaż DT. Piesek w końcu został pogryziony przez jednego z współtowarzyszy niedoli i już nie było na co czekać.
Dzisiaj wieczorem jamniczek trafił do domowego hoteliku w okolicach Zawiercia. Zyskał imię Bruno. Pani Urszula na pewno zajmie się nim jak należy. W najbliższych dniach czeka go przegląd u weterynarza.
Piesek ma wyraźne ślady wyłysienia na uszach, ogólnie jest zaniedbany lecz obecnie nic więcej o stanie zdrowia nie powiemy.
Bruno to spokojny pies, bardzo ładnie odbył drogę z Częstochowy do Zawiercia, patrzy z wdzięcznością na człowieka i nie może uwierzyć jeszcze w odmianę losu.
W najbliższych dniach okaże się jakie usposobienie ma nasz kawaler lecz nie oczekujemy tu oszałamiających zmian. Mieliśmy wcześniej już informacje od Kamila, wolontariusza w Częstochowie o zachowaniu pieska. Przy okazji dziękujemy Kamilowi, na którego pomoc zawsze można liczyć :)
Dla Bruna zbieramy środki finansowe na diagnostykę i
ewentualne leczenie
Konto:
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286
-------------------------------------------------------
SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
--------------------------------
paypal
poczta@jamnikiniczyje.pl
---------------------------------
w tytule: "Bruno"
Dom dla Kuby !
11.11.2013
Kuba ma 14 lat i stał się bezdomny... Czy ktoś go adoptuje ? Czy ma jeszcze szanse na dom ? Liczymy, że tak. Prosimy o dom dla jamniczego emeryta.
Vigo pojechał do domu
09.11.2013
Dzisiaj wielki dzień Vigo. Pojechał do domu ! Kilka tygodni temu jamniczek trafił do schroniska, bo zachorowała jego Pani a rodzina odmówiła opieki nad psem. Vigo wprost z kanapy trafił do boksu. Odmówił jedzenia, załamał się... Szukaliśmy dla Viga domu tymczasowego a tu - niespodzianka ! Vigo został wypatrzony przez Panią Ewę, która z kolei pokazała go swoim rodzicom. I... Vigo ma dom. Dojechał do Krakowa za sprawą Pani Agaty, której bardzo dziękujmy. W Krakowie Viguś trafił do rąk swoich nowych Państwa i pojechał dalej, do Dębicy. Rozmawiałam przed chwilą z Panem Ryszardem. Piesek czuje się znakomicie, nie ma żadnych problemów. Dziękujemy wszystkim za pomoc dla Vigo
Najwspanialszy dom Mikora
08.11.2013
Mikor miał wiele szczęścia. Trafił ze schroniska w Cieszynie do fundacji zaraz po kwarantannie.Śliczny młody pies - wychudzony, przerażony, smutny ... Potem trafił do wspaniałego domu Pani Elżbiety, która dokończyła dzieła. Mikor teraz Rambo miał problemy zdrowotne i do tej pory jest leczony. Miał jednak szczęście że trafił na mądrych, pełnych empatii ludzi. Wszystko wraca do normy i możemy cieszyć się szczęściem naszego ślicznego podopiecznego i jego rodziny Dodam że Pani Elżbieta z synem jechała po Mikora z Gdańska do Zawiercia. Żyjcie kochani w szczęściu i spokoju !