Dwa jamniki były świadkami morderstwa swojej Pani - teraz czekąją na nowy dom...
Pewien wieczór w warszawskim centrum:
Scenariusz zdarzeń jak z filmu kryminalnego - szamotanina w centrum Warszawy, morderstwo krew... dzwięk policyjnych syren...i dwa jamniki - Portos i Antoś, bezbronne, przerażone,siłą odciągane od stygnących zwłok swojej Pani - ukochanej i jedynej w ich życiu...Psy odbierali po kilku godzinach oględzin miejsca zdarzenia Inspektorzy Pogotowia dla Zwierząt. – "One dobrze wiedziały co się stało.Wyprowadziliśmy je na spacer a i tak ciągnęły do swojej Pani leżącej na drodze,.."
✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏✏
Oba psy szukają obecnie stałego domu. Ich 59 letnia zamordowana Pani była osobą samotną. Psami interesuje się jej mama,
Niepisanym Testamentem zmarłej ofiary jest to, żeby jamniki poszły do wspólnej adopcji - tak uważa matka ofiary,która z uwagi na swój wiek nie może podjąć się opieki nad pieskami :(
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=119014491579541&set=oa.531768843505779&type=1&theater
Na stronie Fundacji Jamniki Niczyje:
http://jamnikiniczyje.pl/index.php?option=com_sobi2&sobi2Task=sobi2Details&sobi2Id=149&catid=10&Itemid=0
Pani była centrum ich świata - ten świat zawalił się w jednej chwili :(
Scenariusz zdarzeń jak z filmu kryminalnego - szamotanina w centrum Warszawy, morderstwo krew... dzwięk policyjnych syren....