Tinka - jamnicza dziewczynka, ma już swój Dom - taki na zawsze!!!

W sobotę 25 maja pod opiekę Fundacji trafiła jamnisia Tina.

To fajna, młoda, 7-mio miesięczna dziewczynka - jak to szczeniak pogodna, rozbrykana, jednak już teraz potrafi "postawić na swoim".

Widać, że ma iście jamniczy charakterek .
Niby zgadza się z innymi przedstawicielami jamniczej rasy, jednak cały czas wykazuje chęć dominacji.

Dlatego szukamy dla Tinki NAJLEPSZEGO DOMU, najlepiej takiego, w którym Mała byłaby Jedynaczką i mogłaby swobodnie biegać w swoim ogrodzie .

Tinusia ma komplet szczepień, jest odrobaczona i zabezpieczona preparatem p/kleszczowym.
W najbliższym czasie czeka dziewczynę jeszcze sterylizacja.

Tineczka - pierwsze spotkanie...


Tutaj Tinusia w drodze do DT

Po czterech wspólnie spędzonych dniach, w domu nazywamy Tinkę "księżniczka-wojowniczka"
Tina jest bardzo dominująca zarówno jeżeli chodzi o kontakty z psami, przejawia też podobne zachowania w stosunku do dzieci.
W kontaktach z dorosłym człowiekiem jest fajna i przyjazna.
No i jak na najprawdziwszego jamniorka przystało kocha kanapę, kołderkę, łóżko i spanie w nim
Trzeba nauczyć Małą jeszcze wielu, wielu rzeczy, ale to przecież jeszcze jamniczy dzieciaczek, więc wydaje się to naturalne.
Koniecznie muszę napisać też, że Tinusia cierpi na chorobę lokomocyjną i nie jest to raczej łagodna dolegliwość, wystarcza nawet 10 minut w samochodzie, żeby wystąpiły pierwsze objawy =( ...
od soboty, od kiedy Tinusia u nas jest tylko jeden raz zostawiłam Tinę wychodząc z domu (dodam też, że nie została bez człowieka), jednak leżała przy drzwiach i płakała, za to mój powrót po około półtorej godzinie to była dla Niej wielka radość
Staramy się, żeby Tinka nie traciła ani chwili u nas, więc uczymy Ją dobrych zachowań, staramy się, żeby bawiła się z psiakami, a nie dominowała ich... nie jest to jednak takie proste, to mała, młoda psotka:P

Wklejam kilka zdjęć Tineczki

W łóżku na kołderce


Na kanapie, na podusi


Na kanapie, przy człowieku


Zalążki zabawy z jamniczym kolegą :B:


W ogrodzie - to ulubione miejsce szaleństw Tineczki

jaka ślicznota

W sobotę minął tydzień, od kiedy Tinka z nami zamieszkała...
Właściwie, to Tinusia każdego dnia jest inna, co dzień pokazuje się nam z nowej strony...
Nieco pogodziła się z tym, że nie jest jedynaczką i trzeba umieć współżyć z innym czworonogami:rolleyes:
Nauczyła się tez ładnie jeść ze swojej miseczki, a nie biegać i wyjadać "współbiesiadującym"=)...
Wiemy też, że potrzebuje poświęcenia Jej dużej ilości czasu i ciągłej uwagi, bo w przeciwnym razie lubi sobie "pożuć" np dywan, albo poduszkę - tak więc albo zabawa z Nią, albo cały czas musi mieć jakąś zabawkę "do obrabiania"
No i z wielką precyzją wyrywa w ogrodzie trawę wraz z korzeniami, a jak już "podłoże przygotowane" wtedy dalej dołki kopać
Poza tym nauczyła się przytulania, całowania, leniuchowania na kanapie i obowiązkowo spania w łóżku=)
To najprawdziwszy jamniczy charakter - cudna, przymilna ale i zdecydowana;) dziewczyna!

Drzemka;)


W oczekiwaniu na obiadek:)


I dalej czekamy (Tinka po lewej)


Jedzonko


Ale najfajniej pod kołdrą