Czy zastanawialiście się Państwo kiedyś co by było gdyby wasz pies stracił ukochanego właściciela / właścicieli ? Ja tak.
Jesli Wasza odpowiedź pozwala na spokojny sen to piesek ma szczęście
Pewnie w kochającej jamnikolubnej rodzinie nie dochodzi takich sytuacji jak dramat suni z tego wydarzenia lecz ona nie miała farta po smierci ukochanej Pani. Wprost z kanapy trafiła do zimnego, schroniskowego boksu...
Szukamy pilnie człowieka który naprawi tę krzywdę.
------------------------------------------------------------------------------------
Informacje od osoby, ktora dzisiaj odwiedziła sunie:
Suczka jest przerażona- prosto z kanapy trafiła do boksu, oddana po śmierci właścicielki.
Jest zdrowa, wysterylizowana, ma komplet szczepień, wszystko wpisane w książeczkę zdrowia.
Widać, że była oczkiem w głowie, wychuchana i zadbana. Jednak po śmierci Pani rodzina nie podjęła trudu pozostawienia suczki w domu.
Na początku chciała pokazać zęby, wszystko dlatego, że nie wie co się z nią obecnie dzieje. W kojcu czyściutko, widać ,że nie załatwiła się od wczoraj. Na spacerze natomiast nie wiedziała biedna od czego zacząć :(
Kiedy wyszła na spacer, pokazała swoją piękną jamniczą stronę- całusom i skokom nie było końca . Gdyby nie książeczka, zostałaby oceniona na nie więcej niż 6-7 lat.
Jamniki to psy długowieczne, więc nie napiszę, że jest staruszką, bo to nieprawda. Jest dojrzałą damą w sile wieku. Wiele lat życia przed nią. Niech tylko ją ktoś zabierze.....
Po powrocie do boksu - widać na zdjęciu- kompletne załamanie..
Trzeba ją szybko zabrać, póki schronisko nie wyrządzi jeszcze większych szkód :(
--------------------------------------------------------------------------------------
18.09.2014
Sunia trafiła do domu tymczasowego. Informacje od opiekunki:
Sunia z każdą chwilą gorzej znosiła pobyt w boksie
Póki co jest u mnie, bardzo awaryjnie.
Nie mogę jej zapewnić warunków, które potrzebuje, przede wszystkim dlatego, że moja suczka ją terroryzuje Druga sprawa, mieszkam na 4 piętrze i nie mam możliwości noszenia 3 jamników na rękach ( z dwoma jeszcze daję radę).
W niedzielę jedzie do innego DT. Tam ją poobserwujemy i szukamy Domu Stałego- jej tułaczka nie może trwać wiecznie!!
A teraz o Suni:
Jest bardzo niespokojna, widać,że świat jej się zawalił. Cały czas siedzi pod drzwiami, bardzo smutna i tęskniąca..
Nie jest typem psa, która od razu zaufa, to zaufanie trzeba budować ( ja nie chcę jej przyzwyczajać do siebie, bo znowu jej świat stanie do góry nogami w momencie, kiedy ode mnie pójdzie do innego DT/DS)
Potrzebuje dużo uwagi,przytulania . W nocy niepostrzeżenie weszła do łóżka , skąd jednak szybko została wygnana przez moje suczki
Widać, że to pies domowy i kanapowy. Utrzymuje czystość w domu.
Na koty nie reaguje wcale, leżą przed nią rozpłaszczone i NIC.Apetyt dopisuje, bardzo lubi kurczaka i ryż, próbuję jej przemycić suchy pokarm w tej mieszance, ale widać,że nie jest to jej ulubione danie.
Obrała sobie miejsce pod drzwiami wejściowymi, tam jej położyłam legowisko. Aktualnie smacznie śpi, wtulona w kocyk.
Idealny byłby dla niej DS spokojny, zrównoważony i mogący poświęcić jej dużo czasu. Mogą być inne psy, pod warunkiem,że będą nastawione do niej pokojowo. Koty również mogą z Sunią mieszkać pod jednym dachem.
Bardzo proszę, nie zapominajcie o Suni. Trzeba jej szukać domu stałego.
Wiele osób uważa, że pies w DT to pies bezpieczny i koniec tematu.
Nic bardziej mylnego.
Dom Tymczasowy, w którym pies czeka miesiącami na Dom Stały, przestaje spełniać swoją funkcję i przez to inne psy nie otrzymują pomocy. A sami widzicie, jaki wysyp jamników w schroniskach mamy obecnie
Tak więc do dzieła.... już można Sunię pokazywać światu i szukać jej własnej kanapy!!!!!
18.08.2015
Sunia adoptowana. Zostaje na zawsze w domu tymczasowym.
Z życia Suni vel Soni i o tym, że warto adoptować starszego psa !
12.05.2016
Pamiętacie Państwo tą uroczą "pannicę" ?
Ta charakterną dziewuchę, która adoptowała swój dom tymczasowy prawie rok temu?
Tak, to Sunia/ Sonia, oddana do schroniska po śmierci właścicielki, taki mebel, którego rodzina pozbyła się jak niepotrzebnego balastu.
Dlaczego dzisiaj o niej?
Już wyjaśniamy.....
Sunia wchodzi w 14 rok życia. Nie jest już podlotkiem, szczeniakiem a nawet młodzieżówą....
Jest dostojną starszą panią, z bagażem doświadczeń, ze swoimi humorkami, czasami problemami zdrowotnymi...
Ale czy to wszystko powinno zabierać jej prawo do szczęścia? KATEGORYCZNIE NIE!!!
Sami zobaczcie, jak wiele radości daje swoim opiekunom. Jak bardzo, w miarę możliwości, uczestniczy w życiu całej rodziny.
Jak chętnie chodzi na spacerki i dokazuje w całej swej okazałości.
Adopcja starszego psiaka to ogrom radości.
A tymczasem jaka jest rzeczywistość?
Pokazuje się ładny szczeniaczek na stronie- telefony się nam urywają.
OK- on też jest w potrzebie, jednak to te starsze psy są najbardziej poszkodowane.To im musimy pomagać, aby nie odeszły w samotności.
Przy nich mamy niewiele czasu......
Dlatego tak bardzo prosimy o domy dla staruszków- domy stałe, domy tymczasowe, bez tego mamy związane ręce.
Zapraszamy na wydarzenie Suni, sami Państwo zobaczcie, jak wygląda życie z seniorką pod jednym dachem.
https://www.jamnikiniczyje.pl/w-nowym-domu/item/1403-sunia-vel-sonia#sigProGalleria77889b156f